Cześć i czołem, Turyści!
Jestem Paweł, mój wiek zaraz dobije do VAT-u (tekst pisany w październiku 2017) , a studia w Łodzi mają się w najlepsze. Z okien pokoju w rodzinnym domu pod Gryfowem Śląskim od lat rozpościera się fantastyczny widok na Góry Izerskie. To niezwykłe miejsce, do którego moje drogi prowadziły już od podstawówki, przez gimnazjum i liceum, gdy brałem udział w dziesiątkach rajdów pieszych i wycieczek, a w międzyczasie zapędzałem się w te rejony na rowerze ze znajomymi. Trzeba było ciężkich prawniczych studiów w wielkim mieście, żeby człowiek zrozumiał jaki skarb ma pod nosem, gdzie można naładować zmęczone wielkomiejskim życiem baterie.
Update/aktualizacja: jest 2020 rok – blog trochę się rozwinął. Tak jak zawsze – z reguły znajdziecie tu szlaki, miejsca i ludzi, o których nie przeczytacie w przewodnikach lub nie przeczytacie tak nietypowo 🙂 Studia już minęły, codziennie rano wstaję, podchodzę do okna i widzę sylwetkę Gór Izerskich, a kładąc się spać robię to samo, tylko wtedy za oknem widać miliony gwiazd.
Góry Izerskie to tajemnice, to fantastyczne kadry fotograficzne, to dziesiątki kilometrów tras rowerowych i biegowych. To ludzie tak pozytywnie zakręceni, że gdy ich poznacie – będziecie już tylko wracać.
Zapraszam do lektury…i w góry! 🙂
Paweł