Od dłuższego czasu zbierałem się na zwiedzanie wiosek w Dolinie Bobru, w zasadzie od majówki, kiedy ze znajomymi wybraliśmy się do Nielestna na spływ kajakowy. Dlaczego akurat te miejsca? Bo wielowiekowa historia, bo rustykalny klimat, bo zapierające dech widoki, gdzie pagórków i wzgórz jest tyle, ile kruszonki na dobrym cieście. Miejsca zapomniane przez świat, leżące na uboczu, gdzie czas odmierzają dzwony kilkusetletnich uroczych kościółków. Kręte wąskie dróżki, podjazdy i zjazdy, rolnictwo i turystyka. Całość zwieńczona niesamowitym wprost bogactwem minerałów skrytych przed cywilizacją pod ziemią. Drugiego takiego miejsca w Polsce nie ma. Zapraszam na krótką wycieczkę do Radomic, w Dolinę Bobru.

No to w drogę! Na początek klasycznie – mapa i lokalizacja.

Co w Internecie można wyczytać na temat Radomic? Województwo dolnośląskie, powiat lwówecki, gmina Wleń, liczba ludności oscyluje wokół setki mieszkańców. To jedna z najwyżej położonych wiosek w okolicy (stąd m.in. mój wybór, ale widoki zobaczycie za chwilę), zabudowania sięgają prawie 440 m.n.p.m. Co ciekawe, „za Niemca” Radomice nazywały się Wünschendorf. Aż korci, żeby określić i przetłumaczyć nazwę Radomic, jako wioskę życzeń. Takich widoków życzyłoby sobie wiele miejscowości w regionie 🙂 A co jeszcze? Uroczy kościółek św. Jakuba i Katarzyny z XV wieku schowany za pagórkami, stare zabudowania wiejskie, sięgające miejscami nawet XVIII wieku.
Złoża złota, uranu – to z ciekawostek geologicznych, a ponadto: łupki, wapienie,piaskowce,arsenopiryt, piryt, pirotyn, chalkopiryt, chalkozyn, galena, goethyt, hematyt, kowelin, kwarc, malachit, markasyt, sfaleryt, syderyt, tennantyt, tenoryt i tetraedryt. Robi wrażenie, prawda? Pisałem, że drugiego takiego regionu w Polsce nie uświadczycie.
Przez Radomice przechodzi Szlak Zamków Piastowskich oraz Sudecka Droga św. Jakuba a także szlak konny„Droga Wisielców”. Sama wieś znajduje się w Parku Krajobrazowym Doliny Bobru.
Co się rzuca w oczy w Radomicach? Niecodziennie wąskie drogi asfaltowe, poskręcane, powyginane na tutejszych wzgórzach, szukające na siłę miejsca między porozrzucanymi zabudowaniami sprzed wieków. Info dla turystów – jest tu zasięg sieci komórkowej i internet (niedaleko stoi przekaźnik), no i najważniejsze – są tu agroturystyki, kilka bo kilka, ale są i to całkiem przyzwoite. Nie będę reklamował, bo mi za to nie płacą 😀 ale żeby nie było, że nie pisałem – wyglądają na całkiem zadbane 🙂
Zachód słońca, pagórkowaty teren – czego mogę chcieć więcej od przyrody? Na cel obrałem najwyższą część Radomic, a więc Górę Kaczmarkę o wysokości 450 m.n.p.m. Łatwo do niej trafić, po prostu trzeba jechać tak długo pod górę aż nie znajdziecie w wiosce wyższego punktu – zjeżdża się w nowo wylany asfalt z głównej drogi prowadzącej przez wieś i podjeżdża jeszcze kawałek aż z lewej strony ujrzycie kapitalną panoramę Sudetów Zachodnich. Widziałem wiele punktów widokowych, wiele panoram Sudetów, ale ta jest po prostu nie do opisania. Spójrzcie sami!
Widok od Kowar aż po Szrenicę – i to tylko na zdjęciu. Już nie chciałem robić panoramy 360 stopni, ale uwierzcie – widok na prawo od zdjęcia sięga aż po Stóg Izerski i Świeradów. Całe Sudety Zachodnie jak na dłoni, całe i to poprzedzone dziesiątkami pagórków i wiosek w dole. Niestety panorama ze zdjęcia nie do końca oddaje klimat tego miejsca, uzupełnię je zatem jeszcze kilkoma kadrami (chociaż i tak najlepiej odwiedzić tę lokalizację samemu).
W dole widać pojedyncze zabudowania Radomic i ukryty kościółek – niestety efekt zdjęcia psują trochę linki pod napięciem z ogrodzenia lokalnej mini-stadniny.






Wrócę tu jeszcze 🙂