Boża Góra (Antoniów) – czyli gdzie Pan Bóg idzie spać…


Kiedy pytają mnie – Pawle, gdzie u Was w tym całym Izerbejdżanie można przystopować, wyłączyć zegarek, komórkę, odpocząć, zwiedzić coś niecodziennego, delektować się bajecznymi krajobrazami – odpowiadam: wszędzie, ale najlepiej w Antoniowie. Bywałem w wielu polskich wsiach – w tych górskich i nizinnych, w biednych i bogatszych – ale Antoniów jest jeden, a raczej jego część, która nosi nazwę Bożej Góry (Jaroszyc, ale pierwsza nazwa brzmi bardziej sielsko). O tej baśniowej krainie w Polsce praktycznie nikt nie słyszał – ba – nawet w Jeleniej Górze, Gryfowie nie wszyscy wiedzą o jej istnieniu. Raz tu przyjedziecie i będziecie tylko wracać. Foto na zachętę i zapraszam na spacer po Bożej Górze…

Najpiękniejszy domek w Bożej Górze – te okiennice! Nic tylko usiąść na ławce i cieszyć oczy mozaiką kamienia i drewna.

Volvo na żółtych tablicach, flaga UE, czekaj, czekaj. To nadal Polska? Owszem, już wyjaśniam. Boża Góra i jej domki w połowie są wykupione przez Niemców, Holendrów, Belgów (ponoć też przez inne europejskie nacje, ale to nie jest potwierdzona informacja), a w części przez Polaków z różnych stron Polski (w myśl powiedzenia cudze chwalicie – swego nie znacie domki te nie są doceniane przez tutejszych, ba, nawet niektóre wystawione są na sprzedaż – kupiłbym, gdyby nie studencka kiesa).

woj.dolnośląskie, a reszta na mapce

Info na tablicy przybliżą Wam unikalność tego miejsca i architektury.

Kalejdoskop materiałów – cudo

Domek, do którego malownicze wejścia widzicie wyżej – jest na sprzedaż!

Klasyczny domek izerski
…i detale w jego oknach
Trochę skandynawskiego polotu w murze domu sołtysa
Witają i zapraszają – tu każdy turysta jest mile widziany.

Fifty-fifty i trochę nowoczesności. Kolejna flaga UE – to również dom obcokrajowców, ale już  tutejszych 🙂 
http://antoniow76.com/odkryj-uroki-antoniowa/wnetrze-domu/ – w linku zdjęcia wnętrz, no i jak się nie zakochać w tej wiosce? Prawdziwa Boża Góra
Boża Góra to de facto góra, która oddziela resztę Antoniowa od Bożego Świata. Na jej szczycie znajduje się przysiółek, którego domki podziwiacie. Sam Antoniów znajduje się w dole.

Jak głosi wikipedia: Antoniów (Antonienwald) powstał w latach 1660-1670 jako folwark w dobrach rodziny Schaffgotschów. Wcześniej na jego terenie działali w XVII wieku szklarze, związani z ośrodkami produkcji w Chromcu i Piechowicach. Z czasem folwark przekształcił się w wieś o luźnej zabudowie z charakterystycznie rozrzuconymi pojedynczymi zagrodami na obrzeżu bardziej zwartej zabudowy w centrum wsi. W 1747 roku zamieszkiwało ją 41 zagrodników i chałupników, zaś w 1786 roku ich liczba wzrosła do 53. We wsi była też czynna papiernia. W 1840 roku mieszkało tu 140 przędzarzy oraz 18 innych rzemieślników i handlarzy. Działały wtedy papiernia, tracz, młyn do mielenia kory dębowej i młyn wodny. W 1976 roku na wsi istniało 37 gospodarstw rolnych

Podjazd do samej Bożej Góry wymusza na rowerzystach wrzucenie jedynki, a na zmotoryzowanych dwójki. Inaczej tu nie podjedziecie. A zimą? A zimą możecie liczyć na napęd 4×4, trochę farta, że nie zasypie wsi, no i bożą łaskę, że uda się Wam wdrapać na sam szczyt. Szczególnie wspominam letnie podjazdy pod Antoniów, gdzie pot leje się z człowieka tak mocno i nieustannie, że mimo stawania na pedałach, musicie jeszcze zamienić rękę w wycieraczkę…ale warto. Autem, rowerem, na piechotę. Być w Górach Izerskich, czy w okolicach, a nie wpaść do Antoniowa – Bożej Góry, to po prostu grzech.